Kontrola nad przetargami publicznymi

mlotek przetargiKontrolowanie środków publicznych to jedno z kluczowych zadań, jakie stawia się dzisiaj przed organami i instytucjami państwa. Problematyczne bywa jednak w tym kontekście zaufanie opinii publicznej i mediów do samokontroli władzy i jednostek administracji publicznej. Absolutnie nikogo nie powinno dziwić, że w różnych instytucjach państwowych prowadzi się przetargi opiewające w skali roku nawet na miliardy złotych. Dzieje się tak przede wszystkim w momencie, gdy samorząd prowadzi jakąś inwestycję budowlaną i wyłania wykonawcę zadania wartego wiele miliardów – tak jest przy budowie chociażby autostrad. Pokusa do ustawiania wyników takich przetargów jest więc ogromna, a mechanizmy zaangażowane w proces manipulowania przy wynikach takiego przetargu wykracza zdecydowanie poza zwykłe działania korupcyjne.

Jak pokazują wyniki statystyczne i raporty prokuratorskie, niekiedy chętni na zdobycie takiego rządowego czy samorządowego kontraktu przedsiębiorcy byli w stanie posunąć się do zastraszania czy porwań. Przekupstwo jest jednak tym, które pojawia się najczęściej, ale na samym placu wielkiej budowy istnieją dodatkowe pokusy, mające na celu zwiększyć jeszcze rentowność wykonywanych prac. Klasycznym przykładem takich budowlanych nadużyć jest bez wątpienia zmiana parametrów wykonywanych robót. Umówienie się z miastem czy samorządem na wykonanie drogi albo ścieżki rowerowej w jednej technologii, gwarantującej dłuższą trwałość i większe bezpieczeństwo konstrukcyjne, a wykonanie określonych odcinków w gorszej technologii – to jeden z takich sposób. Inny, jeszcze dotkliwiej odbijający się na budżecie takiego przedsięwzięcia i jednocześnie bezpieczeństwie osób korzystających z danej konstrukcji w przyszłości, to kupowanie materiałów budowlanych niższej kategorii.

Łatwo wyobrazić sobie, jak firma inkasuje do własnej kieszeni różnicę pomiędzy kosztem dobrych materiałów budowlanych a ich tańszymi zamiennikami. Takie działania odbywają się oczywiście ze szkodą dla finansów państwa, a więc sektora publicznego. Uderzają więc w sposób wyjątkowo dotkliwy w sprawiedliwość społeczną i interes narodu, a także bezpośrednio atakują zdrowie finansów publicznych i są pogwałceniem tego, co powinno być strzeżone z największą gorliwością. Dlatego odpowiednia kontrola, nawet w zakresie operacyjnym dostępnym tylko powołanej do tego celu służbie specjalnej, jaką jest Centralne Biuro Antykorupcyjne, ale także Urząd Kontroli Skarbowej. Policja, Prokuratura, Centralne Biuro Śledcze, Najwyższa Izba Kontroli – wszystko to są instytucje i organy państwowe uprawnione i zobligowane do sprawdzania wszystkich podejrzeń o nieprawidłowości w publicznych przetargach.

To, co jednak w naświetlaniu takich korupcyjnych i innych nielegalnych działań jest wciąż najbardziej charakterystyczne, to ogromne zaangażowanie mediów mainstreamowych jak i lokalnych. Obywatele także coraz odważniej donoszą o wszelkich swoich podejrzeniach, a dziennikarze wielu magazynów i wydawnictw chętnie sprawdzają te doniesienia. Niejednokrotnie to właśnie takie dziennikarskie śledztwo wokół pieniędzy publicznych staje się początkiem prawdziwego urzędniczego czy prokuratorskiego śledztwa.

Podziel się swoim zdaniem