W krajach rozwijających się tworzenie odpowiednich warunków dla przedsiębiorców, to jedno z podstawowych zadań stawianych przed rządem. To władza w kolosalny sposób wpływa bowiem na to, jakie są nastroje i atmosfera wśród inwestorów. Nikogo nie powinno dziwić, że inwestorzy międzynarodowi widzący niestabilną sytuację polityczną, niezadowolenie społeczne, a tym bardziej kiepskie wyniki gospodarcze – absolutnie nie podejmują decyzji wiążących się ze współpracą z danym regionem.
Aby przyciągać kapitał zagraniczny, ale także motywować własnych obywateli do tego, aby wychodzili ze swoimi przedsiębiorczymi inicjatywami – trzeba stworzyć jednak więcej, niż odpowiedni wizerunek. Samo zapewnienie młodych ludzi, że będą w stanie założyć swoją własną działalność gospodarczą bez odchodzenia od komputera nawet w ciągu piętnastu minut, nie jest jeszcze działaniem na korzyść przedsiębiorców.
Dla nich dużo ważniejsze jest, aby w urzędach, z którymi będą mieli w przyszłości do czynienia, oraz innych instytucjach rządowych wpływających na ich życie i codzienne funkcjonowanie – ktoś faktycznie miał na uwadze ich los i podejmował odpowiedzialne, racjonalne decyzje. Aby rząd podejmował jednak rozsądne i korzystne dla biznesu decyzje, musi być nie tylko świadomy tego, jak poszczególne zmiany w prawie będą rzutowały na wyniki gospodarcze w perspektywie najbliższego miesiąca oraz kolejnej dekady. Przede wszystkim rząd musi wiedzieć, czego oczekują sami przedsiębiorcy oraz co im się nie podoba i wymaga natychmiastowej zmiany. Dla nikogo w Polsce nie jest zaskoczeniem, że niskie zainteresowanie prowadzeniem własnego biznesu nie zmieni się do momentu naprawienia fatalnej reputacji administracji publicznej.
Administracja publiczna być może sama nie zasłużyła na taką fatalną renomę, podobnie jak urzędnicy wchodzący w skład Służby Cywilnej wcale nie są w rzeczywistości tak niekompetentni lub źle nastawieni do petenta w urzędzie, jak wydaje się większości osobom. Bardzo często niezadowalające odpowiedzi urzędu wynikają z tego, że tak zostało napisane prawo, a urzędnicy jedynie egzekwują i przekazują ten stan prawny obywatelom. W pierwszej kolejności należałoby więc przede wszystkim wpłynąć na osoby odpowiedzialne za tworzenie prawa, pisanie kolejnych ustaw i rozporządzeń, aby zamiast tworzenia warunków inflacji prawa i ciągłego namnażania kolejnych bytów prawnych – raczej kierowali się zasadą brzytwy Ockhama, a więc eliminowania niepotrzebnych bytów.
Im więcej jest tworów w obiegu prawnym, tym trudniejszą pracę mają urzędy, więcej potrzeba urzędników do obsługi każdej jednostkowej sprawy i wnioskującego – tym bardziej zdezorientowani są sami obywatele. Nie dziwi więc, że w takich warunkach ani myślą o podejmowaniu jakże trudnej i odważnej decyzji i prowadzeniu samodzielnego biznesu. Dopóki forma organizacji administracji publicznej nie ulegnie drastycznej poprawie, nie dokona się redukcji absurdalnego prawa i ujednolicenia wytycznych w wielu zakresach, dopóty przedsiębiorcy w Polsce nie będą szczególnie garnąć się do uruchamiania własnej działalności.